wtorek, 8 kwietnia 2014

Prologue.



Biegłam po ścieżce, która miała wyprowadzić mnie z ciemnego lasu. Obraz przed moimi oczami był rozmazany, po moich policzkach spływały strumienie słonych łez. W końcu znalazłam się na drodze. Wbiegłam na nią, jednak coś sprawiło, że stanęlam jak wryta. Głóśny dżwięk klaksonu obił się o moje uszy. Obróciłam głowę w stronę, z której dochodził dźwięk. Jasne oślepiające światła. Był to ostatni obraz, który zobaczyłam. Poczułam mocne uderzenie o maskę samochodu, po czym upadłam z impetentem na asfald. Usłyszałam krzyk, krzyk kogoś kto był mi naprawdę bliski. Przez którego właśnie tu leże. Na tej twardej i zimnej drodze. Ktoś podbiegł do mnie i w tym momencie straciłam przytomność.


_________________________________________________________________
  • Czytasz? = komentujesz ;D